Już wielokrotnie było nam dane przekonać się, że mimo iż obszar Wyżyny Miechowskiej został dość dokładnie spenetrowany pod względem przyrodniczym to jednak wciąż jest jeszcze co odkrywać. Po kilku godzinach bezskutecznego przekopywania różnych muraw, zarośli i lasków trafiliśmy w pobliżu Miechowa na imponująco wyglądające wapienne zbocze (dolne foto). Rozpoczęliśmy dokładne penetracje, ale w miarę zagłębiania się w murawy byliśmy coraz bardziej rozczarowani- same pospolite gatunki, ani śladu czegoś rzadkiego, na otarcie łez trafiła się tylko spora populacja (ponad 100 okazów) pszonaka jastrzębcolistnego Erysimum hieracifolium znanego na Miechowszczyźnie z tylko 1 stanowiska. Ponieważ zbocze było bardzo duże (prawie 2 km długości) a na dodatek pocięte szeregiem wąwozów wkrótce mieliśmy dość. I w momencie kiedy Kamila ze szczytu wzgórza krzyknęła "I jak, masz coś ?" a ja już miałem odkrzyknąć "nic" spojrzałem w miejsce gdzie miałem właśnie postawić stopę i mnie zamurowało- pod butem miałem bowiem dziewięćsiła popłocholistnego Carlina onopordifolia. Gatunek ten należy do najrzadszych składników naszej flory, znany był dotychczas z zaledwie pięciu stanowisk: Stawska Góra i Rogów na Wyżynie Lubelskiej oraz Pińczów, Pasturka i Wały na Wyżynie Małopolskiej. Ze względu na ogólną rzadkość reintrodukowano go również na 3 stanowiska zastępcze, jednak z odnalezionej przez nasz lokalizacji gatunek ten nie jest nigdzie podawany. Odnaleziona populacja liczy 14 okazów, ponadto znaleźliśmy pozostałości po 2 ubiegłorocznych koszyczkach. I chyba dlatego, że populacja jest bardzo nieliczna a trafić na nią jest bardzo trudno jeszcze nikt nie trafił na to stanowisko :)

Dziewięćsił popłocholistny Carlina onopordifolia na nowym stanowisku koło Miechowa


Kwitnący pszonak jastrzębcolistny Erysimum hieracifolium


Murawa ze stanowiskiem dziewięcisła popłocholistnego