Kilka dni czatownia na ptaki nad rozlewiskiem dało nam możliowść sfotografowania wielu interesujących gatunków, jednak dzisiejsze wydarzenia przerosły chyba wszelkie dotychczasowe. Dla jasności sytuacji dodam, że wartę w czatowni pełniła dziś Kamila, a ja spędziłem dzień na myśliwskiej ambonie i penetrując okoliczne lasy. Około południa usłyszałem głośne trąbienia żurawi z rejonu naszego rozlewiska. Wyszedłem na ambonkę i zza krzaków zobaczyłem grupę kilku tokujących żurawi w rejonie naszego ukrycia a chwilę później na niebie pojawił się krążący bielik. Szybko wysłałem do Kamili sms-a "żurawie w pobliżu, nad ukryciem bielik" a w odpowiedzi dostałem tylko "nie podchodź". Zlazłem więc z ambony i ukryłem się w lesie żeby przypadkowo nie spłoszyć ptaków no i zacząłem czekać mając nadzieję, że żurawie podlecą w miarę blisko aby je sfotografować. Jednak gdy już Kamila wyszła z ukrycia i z tajemniczą miną podała mi aparat a ja zacząłem przeglądać zdjęcia szczęka mi opdała i uderzyła w stopę ;) Nie tylko żurawie były bardzo blisko i genialnie pozowały przez prawie półtorej godziny ale na środku rozlewiska wylądowały 2 bieliki i przez dłuższy czs kąpały się. Kilka zdjęć z dzisiejszej sesji w nieco większym formacie jest w galerii.